Żyjemy w czasach nowoczesności i luksusu, którego
oczywiście nie dostrzegany, bo w życiu nie mieliśmy okazji doświadczyć na
własnej skórze tego, czemu inni stawiali kiedyś czoła każdego dnia. Pomimo
wszelkich trudności ludzie potrafili cieszyć się życiem i nie zamartwiać na
zapas.
To, co dzisiaj spotyka młodych ludzi jest w pewnym
sensie niepokojące, a wręcz przerażające. Powiem szczerze, nie mam pojęcia jak,
ani skąd wzięły się usterki (bo tak pozwolę sobie to nazwać) nowego pokolenia
i jestem pewny, że nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie, a już powszechne
obwinianie technologii o powodowanie problemów współczesnej młodzieży jest
jakimś absurdem.
Jesteśmy wolnymi
ludźmi ograniczanymi przez nasze słabości.
Straciliśmy zapał do spełniania marzeń, ale mamy do
tego powody. Otacza nas jeden, wielki materializm tego świata. Szukając swojej
drogi w życiu zazwyczaj przyjdzie moment rezygnacji, gdy okaże się, że
rzeczywistość wymaga od nas porzucenia swoich marzeń na rzecz dogodnej wypłaty.
Czyż nie jest to bolesne rezygnować z rzeczy w naszych oczach wprost wielkich?
Mamy siłę, ogromną siłę do działania, ale okazuje się ona bezużyteczna, kiedy
mamy wybrać pomiędzy poświęceniem się marzeniom, a stabilnym finansowo życiem.
Okazuje się nagle, że chcąc robić w życiu to, co sprawia nam przyjemność,
skazujemy się na zgubę, bo nie przyniesie to niezbędnych do przetrwania
pieniędzy. Oczywiście nie mówię, że tak jest zawsze, jednak charakteryzujemy
się co raz bardziej wygórowanymi celami, które dzięki technice i własnej
ambicji jesteśmy w stanie osiągnąć, aczkolwiek cele te nie są opłacalne w
otaczającym nas świecie. Do tego dochodzą ludzie wplątani w wyścig szczurów,
gdzie wyznaje się zasadę 'po trupach do celu'. Co cechuje takich ludzi? Nowoczesne
zjawisko, nowoczesnego świata, czyli tzw. hejtowanie. Tłumacząc po
mojemu, jest to próba psychicznego zniszczenia innego człowieka, który
zazwyczaj wystaje ponad przeciętność - wychodzi poza utarte w społeczeństwie
schematy. Więc kiedy zaryzykujemy i podejmiemy stanowcze i odważne kroki do
spełniania marzeń, przychodzi nam uporać się z zazdrością i bezpodstawną
krytyką innych. Tego już wielu z nas nie potrafi znieść, bo akceptacja
środowiska ma ogromne znaczenie dla młodego człowieka. Ból fizyczny w zupełności
nie może równać się z cierpieniem psychicznym. Tu dochodzimy do kluczowej
sprawy - największy trud dla młodego człowieka to po prostu bycie sobą.
Zastanówmy się, czy
faktycznie powiedzenie, że pieniądze szczęścia nie dają jest prawdziwe. Zazwyczaj
odpowiemy sobie 'to zależy'. Owszem, zależy od jednego podstawowego czynnika, a
mianowicie co rozumiemy poprzez to pojęcie. Moim zdaniem pieniądze dają
szczęście w każdej postaci. Jak? To proste. Dla tych, którzy uparcie twierdzą,
że rzeczy materialne nigdy nie dadzą nam w życiu prawdziwej radości, mam
idealny argument. Moi drodzy! Żyjemy w tak fatalnym wieku, że zdrowie niestety
trzeba sobie kupić. A to zdrowie jest niepodważalnym szczęściem naszego życia i
bez niego, sens naszego istnienia przestaje być zauważalny. Sens jak sens, bez
zdrowia to my sami przestaniemy być zauważalni, przez co rozumiem odejście z
tego świata i zupełny wtedy już brak okazji na poznanie prawdziwego szczęścia.
Rzeczy materialne takie jak sprzęt medyczny, czy leki mogą nas od tego uchronić. Nie
wspomnę o łapówkach dla lekarzy, bo z doświadczenia wiem, że materializm tego
zawodu jest wielki i bez dodatkowych, kopertowych opłat ciężko znaleźć wybitnie
dobrą opiekę medyczną.
Z drugiej strony, czy
zakup wymarzonego auta, telefonu, dla niektórych nawet jedzenia nie poprawia
nam humoru? Mi osobiście pojawia się zawsze uśmiech na twarzy i smutki nagle
stają się łagodniejsze, kiedy nabędę coś, co mi się bardzo podoba lub coś, co
sobie wymarzyłem. Przyznaję się bez bicia, też sam to zauważyłem i nie
boję się o tym mówić. Zakupy są takim lekiem na całe zło. Kiedy przychodzi w
moim życiu okres, gdy jest mi ciężko, bo nic się nie układa (eh, brzmi to
fatalnie, ale po to jest ten blog, żeby pokazać siebie i udowodnić ludziom, że
każdy ma słabości i warto się do nich przyznać, żeby inni mogli z tego
wyciągnąć wnioski.), to na duchu podbudowuje mnie jakaś nowoczesna bluza, fajne
gatki, czy głupie słodycze, czasem może wyjście na piwo ze znajomymi. Takie
chwilowe przyjemności sprawiają, że całe zło schodzi na dalszy plan i na
szczęście zostaje tam na długo. Brzmi to źle i nie jest to najlepsze
rozwiązanie problemów, ale człowiek uczy się na błędach i szuka drogi
odpowiedniej dla samego siebie, nikt przecież nie jest idealny.
Postępujcie według tego co piszę, a nie tego co sam robię.
Zasada ta jest bardzo prawdziwa, a jednocześnie niezrozumiała ;)
Postępujcie według tego co piszę, a nie tego co sam robię.
Zasada ta jest bardzo prawdziwa, a jednocześnie niezrozumiała ;)
W naszym świecie ta pozorna idealność jest dyktowana
warunkami przeciętności, która nie daje ludziom szczęścia. A my właśnie tego
chcemy - chcemy szczęścia! Wiele osób młodego pokolenia byłoby w stanie
odrzucić bogactwo na rzecz spełnienia. Jednak boimy się tego, bo żyjemy w
czasach gdzie to właśnie pieniądze stały się wyznacznikiem wartości człowieka.
Paradoksem jest jednak, że kiedy posiadamy już sporą kwotę na koncie pojawia
się ta wszechobecna na tym świecie zazdrość i znów musimy bronić się przed
bezpodstawnymi atakami słownymi i nienawiścią ze strony pewnej części
społeczeństwa. Kiedy jednak brak nam pieniędzy, osiąganie celów i spełnianie
się w życiu staje się barierą niemal nie do przejścia.
Na szczęście istnieją jeszcze młodzi ludzie, którzy
wykształcili w sobie ogromną siłę psychiczną i zdecydowani iść naprzód,
stawiają czoła falom bezpodstawnej i wymuszonej krytyki zwanej współcześnie hejtem.
Powinniśmy brać z nich przykład, jeżeli celem naszego życia jest spełnianie
się.
Jedyne pytania jakie nasuwają się na myśl to ile czasu
zajmie społeczeństwu zmiana tego 'wąskiego' spojrzenia na otaczający ich świat
i kiedy ludzie zrozumieją w końcu, że doceniając pracę innych, sami zostaną
docenieni?
W końcu to jest to, czego najbardziej młodym potrzeba - zostać
docenionym w oczach innych.
________________________________________________________________________________________________________________
Większość tekstu pochodzi z mojej pracy pisanej na polski. W zasadzie to chyba pierwsza praca, w której mogłem się spełnić, bo pisałem to, co kocham pisać. Czasem wydaje mi się, że za dużo rozmyślam na tak młodego i zarazem pozytywnie walniętego człowieka. Ale to też sugeruje, że nie warto oceniać po pozorach.Wplotłem wam tu parę pioseneczek, które ostatnio bardzo chodzą mi po głowie, tutaj też wrzucam parę fotek z najbliższej przeszłości, bo w zasadzie za dużo myślę, żeby pisać o mniej znaczących sprawach mojej codzienności.Większość mojego życia zajmuje szkoła, więc nie da się ukryć, że specjalnych szaleństw nie ma. Tak czy owak, jeszcze zdążę Was zarzucić masą faktów mojej codzienności, spokojnie! ;)
fajne zdjęcia :) masz bardzo ciekawego bloga Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń